The Shadow of The Castle 2

Ekran tytułowy Początek rozgrywki Próbka designu poziomów Dobrze zaprojektowany pokój Złożona przeszkoda Finałowa walka

I znów doszło do tego, że opisuję swoją własną modyfikację Księcia. Tutaj, w przeciwieństwie artykułu o mojej pierwszej modyfikacji tej kultowej gry, nie poświęce tak znacznej części dokumentu na opisanie historii powstawania modyfikacji, ponieważ w przypadku tego moda do gry nie miało miejsce tyle zdarzeń, ile w podstawowej wersji. W zasadzie to byłaby cała historia powstawania - miałem już pewne doświadczenie z programem RoomShaker, a nie przychodzi mi do głowy żadne większe wydarzenie, które miałoby miejsce (i związek) w czasie powstawania drugiego wydania Shadow of Castle.

Na wstępie napiszę o tytule gry. Jak nietrudno się domyślić, jest to kontynuacja mojej poprzedniej modyfikacji. Patrząc na ekran tytułowy, widoczny po prawej stronie tego tekstu, widać już pierwszy błąd gry. Dla tych którzy nie zauważyli - chodzi mi o napis Shadow of Castle 2 Alpha...

Pomińmy ten szczegół i to, że ekran tytułowy prezentuje się już nieco mniej ciekawie, niż w pierwszej odsłonie modyfikacji, a historia jest nieco dziwna. Jeśli tylko nie ma problemów z dźwiękiem (lub gra uruchamiana jest przez DosBOX'a), do uszu gracza dojdzie nowa muzyka (wprawdzie już w pierwszym SoC była nowa melodyjka, jednak tamten utwór był efektem mojej kilkunastominutowej zabawy w programie muzycznym). Niektórym osobom utwór może się wydawać znajomy. Dlaczego? Otóż do gry załączyłem muzykę opartą na utworach Jeana-Michela Jarre'a, którego twórczość bardzo lubię. Wykorzystałem bardzo popularne utwory - głównie z płyt Equinoxe oraz (najpopularniejszej płyty Jarre'a) - Oxygene.

Prawdę mówiąc, ścieżkę dźwiękową uważam za jedną z najlepszych cech modyfikacji - ale to już bardziej zależy od gustu słuchającego.

Idźmy dalej. Po oglądnięciu animacji początkowych trafiamy na pierwszy etap gry. Poziomy są w miarę normalne, a poziom trudności nieco bardziej jednolity; po stworzeniu jednej modyfikacji nieco lepiej już sobie radziłem z opracowywaniem poziomów, chociaż niestety, moim zdaniem, wiele brakuje im do ideału.

Cóż jeszcze mogę napisać? Jedną z ciekawostek jest to, że wykorzystałem instalator stworzony w popularnej aplikacji o nazwie InstallShield. Jednak, jak się okazało, ciekawy wygląd instalatora i rozmiar jego engine'u spowodował, że ściągany plik ma kilkaset kilobajtów więcej (!) niż sama gra... Niestety, tak to jest, jak się przesadzi z ilością bajerów. Na przyszłość pamiętałem o ostrożności przy tworzeniu pakietów instalacyjnych...

Gra miała nieco błędów, chociaż niezaprzeczalnie było ich mniej niż w moim poprzednim dziele. Przynajmniej jest jakiś postęp ;)

Kolejną ciekawostką jest liczba siedem. Jest ona (nie)sławna w przypadku gry zatytułowanej Marathon (świetna strzelanka na Macintosha), ale jak się okazuje - występuje także w serii moich modyfikacji. Co takiego się dzieje? Otóż, jak się okazuje, zarówno pierwsza część SoC, omawiana tu druga, jak i LOSVCI, w wersji finalnej numer wersji ma gdzieś siódemkę...

Co mogę napisać na zakończenie? Na pewno to, że oceniam ją zdecydowanie lepiej, niż pierwszą. Ale nadal uważam, że nie mogę twierdzić, że jest to najlepsza modyfikacja, jaka może powstać.

Paweł Szajna

Autor: programmer

Rok wydania: 2005

Dodatki: DosBOX 0.60

Rozmiar: 2,84 MB (po instalacji równe 2 MB...)